Finanse i podatki
Zmiany w podatkach od samochodów
Czytaj więcej...
Realizacja obowiązków AML w dealerstwie - wdrożenie procedury przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy
Motoryzacja przyszłości
Maciej Krotoski / 22.05.2018
Jeszcze do niedawna najszybszy i najtańszy sposób przemieszczania się w obrębie wielkich miast zapewniała komunikacja miejska. Jednak rynek transportu publicznego tak jak inne dziedziny życia musiał odpowiedzieć na potrzeby coraz bardziej wymagającego klienta. W centrum miast pojawiła się więc możliwość wypożyczenia roweru miejskiego, a sporą popularność zyskała aplikacja Uber, zrzeszająca kierowców, którzy dobrowolnie i za niską cenę przewożą zainteresowanych.
Dziś, wymienione wyżej rozwiązania to niemal przeżytek. Wymyślono bowiem coś, co jest ukłonem zarówno dla tych pasażerów, którzy nie posiadają własnego samochodu jak i dla tych, którzy nie chcą przesadnie obciążać swojego portfela wydatkami na komunikację. Elementy te łączy carsharing, zyskujący coraz większe grono zwolenników w innych państwach europejskich. Co kryje się za tym pojęciem?
Carsharing to po prostu możliwość wypożyczenia samochodu na minuty. Obecnie w większych miastach powstają punkty samochodowe, z których możemy wypożyczyć auto, dojechać do wybranego punktu, a następnie pozostawić go w dostępnej najbliższej bazie lub wrócić w miejsce startowe. Korzystanie z wynajmu samochodów umożliwia nam dedykowana do tego celu aplikacja mobilną za pomocą której podając wymagane dane, możemy zarejestrować się do systemu, a później otworzyć lub zamknąć pojazd. Wyobraźmy sobie, że chcemy skorzystać z samochodu, który znajduje się w okolicach Starego Browaru w Poznaniu. Najbliższa lokalizacja bazy samochodowej mieści się przy ul. Taczaka. Pobieramy więc bezpłatną aplikację, rejestrujemy się, podając swoje imię i nazwisko, numer dowodu i prawa jazdy, a także dane z karty, z której pobrana zostanie opłata za przejazd. Pojazd otworzymy skanując indywidualny identyfikator umieszczony za przednią szybą pojazdu. Po akceptacji stanu samochodu i sprawdzeniu dostępności wszystkich niezbędnych elementów możemy uruchomić silnik. Kluczyki z kartą, jak i dowód rejestracyjny schowane są zazwyczaj w schowku.
Opłata za przejechany kilometr oscyluje w granicach od 0,5 zł do 0,8 zł w zależności od firmy, którą wybraliśmy. Zróżnicowana jest także oplata za liczbę przejechanych minut. Należy w tym miejscu wspomnieć, że rynek carsharing’u rozwija się bardzo dynamicznie – tylko w Poznaniu działa już kilka konkurencyjnych firm oferujących tego rodzaju usługi. Jeżeli czas, w którym użytkujemy pojazd nie przekroczy 12 godzin lub nie wykorzystamy 75% paliwa znajdującego się w baku, nie musimy obawiać się dodatkowych opłat za tankowanie samochodu. Załóżmy, że naszym punktem docelowym jest Junikowo, gdzie oddamy samochód, bowiem nie będzie on nam już potrzebny na drogę powrotną. W takiej sytuacji pozostawiamy go w wyznaczonym miejscu, a w aplikacji mobilnej kończymy użytkowanie pojazdu przez wybranie odpowiedniej opcji. W tym momencie system przelicza należne opłaty i kwotę tę pobiera z karty, której numery podaliśmy podczas rejestracji. Po zakończeniu jazdy zamykamy auto przez zeskanowanie kodu z przedniej szyby, powtarzając czynność wykonywaną przy starcie.
Użytkowanie pojazdu na minuty jest naprawdę proste i wygodne. Nie wymaga wysokich opłat, ani powrotu pojazdu w miejsce startowe. Nie podpisujemy opłat abonenckich, korzystamy i płacimy tylko wtedy, gdy jest nam to potrzebne. Użytkownicy oceniają carsharing pozytywnie, dlatego śmiało możemy powiedzieć, że pomysł ten był strzałem w dziesiątkę.