Finanse i podatki
Zmiany w podatkach od samochodów
Czytaj więcej...
Realizacja obowiązków AML w dealerstwie - wdrożenie procedury przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy
Finanse i podatki
23.11.2018
Do końca roku, jeżeli ramach firmy funkcjonowały samochody służbowe, które zaliczono do ewidencji środków trwałych, to koszty ich eksploatacji (m.in. koszty paliwa, olejów, przeglądów, serwisu, OC, opon itp.) co do zasady zaliczano do kosztów uzyskania przychodów bez żadnych ograniczeń.
Niestety powyższe zasady mają ulec diametralnej zmianie, ponieważ ustawodawca (na wzór możliwości odliczania VAT od wydatków poniesionych na samochody wykorzystywane do działalności gospodarczej), zaplanował ograniczenia możliwości zaliczania ww. wydatków do kosztów uzyskania przychodów.
Od 1 stycznia 2019 r., aby móc zaliczyć koszty eksploatacyjne związane z samochodem służbowym w całości do kosztów uzyskania przychodów, przedsiębiorca będzie zobowiązany do prowadzenia ewidencji przebiegu pojazdów – analogicznej do tej, którą należy prowadzić do celów pełnego odliczenia VAT. W przeciwnym wypadku, przedsiębiorca będzie miał możliwość zaliczenia wyłącznie 75% wydatków eksploatacyjnych. Powyższa zmiana oznacza, że dealerzy mogą spotkać się z podobnym problemem, jak w przypadku kwestionowania przez organy podatkowe i sądy prawa odliczania 100% VAT w przypadku braku prowadzenia ewidencji przebiegu pojazdów demonstracyjnych. To zaś oznacza, że te same wydatki nie dość, że nie będą podlegały pełnemu odliczeniu VAT to dodatkowo nie zostaną w pełni zaliczone do kosztów uzyskania przychodów.
Ustawodawca postanowił podnieść także limity amortyzacyjne w przypadku nabycia pojazdów osobowych (obecnie 20 tys. euro) do kwoty 150 tys. zł dla pojazdów spalinowych i hybrydowych oraz 225 tys. zł dla samochodów elektrycznych. Zmiana na pierwszy rzut oka wydawała się korzystna, jednakże na dalszym etapie prac postanowiono wprowadzić rewolucyjną zmianę w zakresie rozliczenia niezamortyzowanej części samochodu przy jego sprzedaży. Obecnie, jeżeli sprzedamy samochód, który nie został w pełni zamortyzowany to niezamortyzowana część staje się kosztem uzyskania przychodów i nie jest obejmowana limitem 20 tys. euro.
W konsekwencji przy sprzedaży droższych modeli samochodów, które nie zostały w pełni zamortyzowane, obecnie nie zapłacimy podatku od dochodu uzyskanego przy sprzedaży takiego samochodu. Niemniej jednak, podczas prac w komisji sejmowej została wprowadzona poprawka, z której wynika, że kosztem przy sprzedaży samochodu osobowego może być wydatek poniesiony na jego nabycie tylko w części nieprzekraczającej limitu 150 tys. zł (225 tys. zł elektryczne) i dodatkowo pomniejszony o dokonane już odpisy amortyzacyjne. To zaś oznacza, ni mniej ni więcej, że kupując droższy samochód i następnie sprzedając go nie w pełni zamortyzowanego musimy liczyć się z zapłatą sporej kwoty podatku.
Powyższe zmiany nie są jedynymi w sposobie rozliczania samochodów, ponieważ ustawodawca szykuje kolejne w zakresie rozliczania leasingu samochodów osobowych, ale o tym przeczytają Państwo w następnym wpisie.