Regulacje środowiskowe
Przepadek pojazdu – zmiany w kodeksie karnym
Czytaj więcej...
Realizacja obowiązków AML w dealerstwie - wdrożenie procedury przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy
Regulacje środowiskowe
Małgorzata Miller / 16.08.2021
W dniu 14 lipca 2021 r. Komisja Europejska przyjęła zestaw propozycji, które mają przeciwdziałać emisji gazów cieplarnianych w Europie. Dotyczy to m.in. sektora motoryzacyjnego.
Zestaw proponowanych zmian przez Komisję Europejską to realizacja Europejskiego Zielonego Ładu, która stanowi jedną z podstaw programowych Komisji na najbliższe lata. Celem jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych i to nie tylko w branży motoryzacyjnej. Docelowo Europa jako kontynent miałaby stać się pierwszym, który byłby emisyjnie neutralny dla środowiska.
W przypadku samochodów osobowych koncerny mają w ciągu najbliższych 9 lat (do 2030 r.) ograniczyć średnią emisję CO2 w nowych samochodach o 55% w porównaniu do 2021 r., a do roku 2035 r. ograniczyć tę emisję do zera. W odniesieniu do samochodów dostawczych będzie to odpowiednio 50% w 2030 r. i 100% ograniczenia emisji w 2035 r.
Główny wniosek płynący z powyższych propozycji to zakaz rejestracji od 2035 r. nowych samochodów, które będą miały silniki spalinowe. Oznacza to osiągnięcie zerowej emisyjności pochodzącej z transportu drogowego.
Wraz z tymi zmianami Komisja Europejska przygotowała projekt regulacji odnoszącej się do konieczności zapewnienia odpowiedniej liczby stacji ładowania i niezbędnych do podjęcia działań celem zapewnienia odpowiedniego stanu infrastruktury w krajach członkowskich (rozporządzenie).
Komisja przyjmuje m.in. istnienie na głównych szlakach komunikacyjnych elektrycznych stacji ładowania co 60 kilometrów oraz co 150 kilometrów stacji tankowania wodoru.
Nie zabrakło od razu głosów komentujących założenia Komisji. Nie ma się czemu dziwić, albowiem podnosi to konieczność znacznego nakładu pracy państw członkowskich i wszystkich sektorów oraz skupienie się na innowacjach, tak aby zapewnić dostępność paliw z odnawialnych źródeł.
Jak na razie Komisja Europejska przewiduje 3,5 miliona stacji ładowania samochodów elektrycznych do 2035 r. co powszechnie uważa się za zbyt małą liczbę. Nie ma aktualnie gotowej infrastruktury na zmiany ani przemysłu, tym bardziej społeczeństwo nie jest przygotowane na takie zmiany.
Europejski Zielony Ład jest odpowiedzią przygotowaną na postępujące zmiany klimatyczne, które mają miejsce na całym świecie. Ograniczenie emisji ma nastąpić nie tylko w transporcie drogowym, ale również wodnym i lotniczym. Rozporządzenie w sprawie infrastruktury paliw alternatywnych zakłada dostęp samolotów oraz statków do energii elektrycznej w portach i na lotniskach, pochodzącej z odnawialnych źródeł energii. Dodatkowo program ReFuelEU Aviation nakłada na dostawców paliw lotniczych coraz wyższe wymogi dotyczące dostarczania tzw. zrównoważonych paliw lotniczych – w tym niskoemisyjnych paliw syntetycznych (e-paliw) – do lotnisk położony na terenie Unii Europejskiej.
Podobne zakazy planują wprowadzić Wielka Brytania, Kanada.
Przed branżą motoryzacyjną staje zatem bardzo poważne wyzwanie. Począwszy od produkcji elektryków, po ich serwisowanie, naprawy, a także roszczenia klientów wynikające z rękojmi i gwarancji, które będą kierowane, ale w stosunku do innych części takich pojazdów. Tym samym trzeba będzie się przygotować do tych zmian w różnych aspektach branży. Czy jak nastąpi awaria jednostki silnika elektrycznego to spowoduje to konieczność jej wymiany na nową? Czy będzie można poprzez procedurę naprawy przywrócić sprawność danego podzespołu? Na te i inne pytania będą musieli odpowiedzieć mechanicy samochodowi, którzy zostaną niejako zmuszeni do pracy z elektrykiem. Będą ulegały uszkodzeniu inne części niż dotychczas w silnikach spalinowych. Być może wydłuży się czas naprawy takiego pojazdu. To będzie się wiązało ze zmianą treści dokumentów gwarancyjnych oraz umów sprzedaży pojazdów do klienta końcowego.
Co więcej, dla sąsiadów niemieckich jesteśmy świetnym rynkiem zbytu dla wysłużonych samochodów osobowych. To oznacza dla nas napływ niechcianych w Europie Zachodniej samochodów jeszcze spalinowych, które następnie trzeba będzie zutylizować. Do tego dojdzie utylizacja większej ilości akumulatorów z aut elektrycznych. To również odpady.
Obowiązujące w naszym kraju przepisy dotyczące gromadzenia i utylizacji baterii reguluje Ustawa o bateriach i akumulatorach z 2009 r. Określa ona m.in. minimalne poziomy zbiórki zużytych akumulatorów samochodowych i innych baterii. Również Komisja Europejska chce swoimi działaniami wpłynąć na rynek akumulatorów i ich właściwą utylizację. Zgodnie z propozycją wskaźnik zbiórki wszystkich akumulatorów samochodowych, w tym także do pojazdów elektrycznych, ma wzrosnąć do 2050 r. do 100%, co oznacza, że wszystkie baterie będą musiały zostać poddane recyklingowi. Dzięki temu znacząco wzrośnie poziom odzysku takich materiałów jak lit, kobalt, nikiel czy ołów.
Na tą chwilę poruszony jest cały sektor motoryzacyjny, ale obserwując katastrofalne skutki zmian klimatycznych, wydaje się to być jedyne słuszne rozwiązanie. Za Polską granicą już jeździ sporo elektryków, jest dużo stacji ich ładowania i nawet w najmniejszym mieście czy wsi w Austrii czy w Niemczach nikogo już nie dziwi widok ładującej się Tesli czy pojazdu innej marki pod supermarketem.